czwartek, 4 czerwca 2015

EPILOG


- Viola - szepnął - Poczułam, jak na moich policzkach pojawiają się łzy. On się obudził, on naprawdę się obudził. 
- Tak się martwiłam - przytuliłam się do niego - Wszystko w porządku? Jak się czujesz? 
- Kiedy jesteś przy mnie, wszystko jest dobrze - spojrzał mi w oczy i się uśmiechnął - Byłaś tu cały czas - powiedział. 
- Tak - zaśmiałam się - I cholernie się o ciebie martwiłam. 
- Dziękuję - szepnął - Mimo wszystko... Byłaś tutaj ze mną... - chciał coś jeszcze powiedzieć, ale do sali wszedł lekarz. 
- Ooo! Leon obudziłeś się! - uśmiechnął się do nas ciepło - Jak się czujesz? 
- W porządku, panie doktorze. 
- Przepraszam - zwrócił się do mnie - Ale muszę pani narzeczonego zabrać na kilka badań. 
- Okej, nie ma problemu - uśmiechnęłam się nerwowo. 

wtorek, 26 maja 2015

Rozdział 22 "Tęsknie za tobą..."


Ponownie spojrzałam na niego. I nic. Żadnego ruchu, słowa, uśmiechu... Nic. Wydawało mi się tylko... On nadal tu leży, nie przytomny. Nieświadomy. I niczego winny. Nadal do mnie nie dochodzi to, co Federico z nim zrobił. I wcale się nie zdziwię jak po przebudzeniu Leon zgłosi to na policję. Nie będę go przekonywać, żeby tego nie robił. 
Po chwili drzwi do sali się otworzyły, spojrzałam w tamtą stronę i zauważyłam Lekarza. Podszedł do maszyn, sprawdził coś, poklikał i chciał wyjść. 
- Panie doktorze - podbiegłam do niego - Co z nim? 
- Jest dobrze. O wiele lepiej. Powinien z tego wyjść, ale nie mogę nic obiecać, dopóki nie przejrzę wyników badań.
- Dobrze, dziękuję - odpowiedziałam, i z powrotem usiadłam obok niego.

poniedziałek, 18 maja 2015

Rozdział 21 "Obudziłeś się"

Wbiegłam jak oparzona do szpitala i w tempie natychmiastowym pojawiłam się przy recepcji. 
- Przepraszam, w której sali leży Leon Verdas? - Zapytałam nie zważając na to, że kobieta patrzyła się na mnie jak na wariatkę. 
- A kim pani dla niego jest?  
- Narzeczoną - skłamałam. W tej chwili chcę go tylko zobaczyć i przytulić. Nie wiem w jakim jest stanie i tego najbardziej się boję. Nie wiem czy jest przytomny, czy też nie.

piątek, 1 maja 2015

Rozdział 20 "Na to był czas, Leon"



*** TYDZIEŃ PÓŹNIEJ ***

Po raz pierwszy od tygodnia, dziewczynom udało się mnie wygonić z domu. Nie znaczy to oczywiście, że dobrze wyglądam... Mam na sobie ciuchy sprzed dwóch dni, podkrążone oczy, a włosy zawiązane w niechlujnego koka... 
Siadam na ławce i ślepo patrzę się w chodnik. Myślę o Leonie, cały czas. Nie mogę o nim zapomnieć, pomimo, że powinnam. Cały czas mam przed oczami nasze wspólne chwile.. Pocałunki... A teraz? W jednej chwili to wszystko prysnęło. Zniknęło... Nie ma już tego, nie ma nas. Ta myśl mnie chyba najbardziej gnębi, a zarazem przeraża. Po chwili moja głowa się podnosi i zauważam Leona... Uśmiecham się delikatnie.. może to znak? Patrzę przez dłuższą chwilę na niego, aby upewnić się, że moje oczy się nie mylą. Gdy jestem już na sto procent pewna, że to on, powoli wstaję z ławki i niepewnym krokiem, podchodzę do niego. 
- Violetta... - odparł beznamiętnie.

niedziela, 26 kwietnia 2015

Rozdział 19 "Zaliczył mnie"


Siedzę na ławce w parku i płaczę. Nie rozumiem dlaczego to zrobił... Jeszcze wczoraj obiecywał mi, że będziemy razem na zawsze, a teraz, co? 
To nie jest ten Leon, którego pokochałam. On zawsze był przy mnie, gdy tego potrzebowałam. Przytulał mnie, pocieszał... A teraz? 

***

piątek, 10 kwietnia 2015

Rozdział 18 "To raczej nie będzie ci potrzebne"

Rozdział dedykowany wszystkim! <3 


Patrzę na niego i na dziewczyny, które stoją obok i przyglądają mi się z niecierpliwością. Nie jestem w stanie z siebie nic wydusić, nie spodziewałam się tego. 
-Thomas..- mówię cicho...- Przepraszam, ale nie..- mówię i wychodzę z pomieszczenia. Zakładam szybko buty i wybiegam z domu. Na moich policzkach są łzy. Nie tak chciałam zakończyć swój związek... Po chwili poczułam, że na kogoś wpadłam. 
-Przepraszam- rzuciłam cicho i nie wyraźnie. Chciałam iść dalej, ale poczułam, że tajemnicza osoba mnie przytula.
-Leonn..- szepnęłam, rozpoznając go po perfumach. 
-Co się stało?- zapytał spokojnie. Przytulając mnie mocno do siebie. 
-Thomas... On.. On mi się oświadczył...- powiedziałam cicho. 
-Co?- Odsunął się ode mnie, żeby na mnie spojrzeć.
-Powiedziałam mu nie- ponownie się w niego wtuliłam, a on ręką gładził moje plecy. 
-Będzie dobrze- szepnął w moje włosy- nie płacz- odepchnął mnie od siebie, tym razem, aby zetrzeć moje łzy.

sobota, 4 kwietnia 2015

Rozdział 17 "Wyjdziesz za mnie?"


Miesiąc później

Siedzę w swoim pokoju i bazgrolę coś w swoim zeszycie. Oprócz tego myślę o Leonie i Thomasie. Ta sprawa nadal nie daje mi spokoju. Próbowałam już zerwać z Thomasem, nie raz, ale nie udawało mi się to. Wręcz przeciwnie, myślał, że chodzi mi o to, że za mało czasu spędzamy razem. Nie sądziłam, że powiedzenie trzech słów może być takie trudne... Westchnęłam.
Gdybym potrafiła, już dawno powiedziałabym Thomasowi, że z nami koniec, ale nie. Violetta jak zawsze musi wszystko spieprzyć. Nadal z nim jestem i nie dość, że go zdradzam to jeszcze nie tylko go okłamuję, ale  też moje przyjaciółki... 
Po chwili poczułam wibracje w mojej tylnej kieszeni od spodni. Wyjęłam telefon i odczytałam wiadomość.