sobota, 4 kwietnia 2015

Rozdział 17 "Wyjdziesz za mnie?"


Miesiąc później

Siedzę w swoim pokoju i bazgrolę coś w swoim zeszycie. Oprócz tego myślę o Leonie i Thomasie. Ta sprawa nadal nie daje mi spokoju. Próbowałam już zerwać z Thomasem, nie raz, ale nie udawało mi się to. Wręcz przeciwnie, myślał, że chodzi mi o to, że za mało czasu spędzamy razem. Nie sądziłam, że powiedzenie trzech słów może być takie trudne... Westchnęłam.
Gdybym potrafiła, już dawno powiedziałabym Thomasowi, że z nami koniec, ale nie. Violetta jak zawsze musi wszystko spieprzyć. Nadal z nim jestem i nie dość, że go zdradzam to jeszcze nie tylko go okłamuję, ale  też moje przyjaciółki... 
Po chwili poczułam wibracje w mojej tylnej kieszeni od spodni. Wyjęłam telefon i odczytałam wiadomość. 


Od: Kochanie <33 
Nadal się gniewasz? Nie bądź zła, bo mi smutno! Tęsknię. 
TWÓJ L. 

Uśmiechnęłam się do siebie. No tak, dwa dni temu pokłóciłam się z Leonem. No, ale jak mogłam nie być zła po tym, jak zauważyłam, że gadał z jakąś sztuczną blondynką, a w dodatku, nic sobie nie robił gdy wodziła palcem po jego torsie. Przepraszam, ale to akurat mogę robić TYLKO JA! Ponownie przeczytałam wiadomość od niego i wcisnęłam opcję "Odpowiedz" 

Do: Kochanie <33
Może się gniewam, może nie... A coś proponujesz? :* 
Też tęsknie, MÓJ misiaczku :* 

Wysłałam i czekałam na odpowiedź. Usiadłam na łóżku i wyjęłam z szafki nocnej zdjęcie na którym jestem ja i Leon. Dlaczego musimy się kryć? Dlaczego muszę ukrywać moje szczęście przed przyjaciółmi, nie mogę go chwycić za rękę czy przytulić przy Fran bądź Lu? Odpowiedź jest prosta, bo jestem kretynką! 
Kiedyś myślałam, że Thomas to ten jedyny. Że nigdy nikogo nie pokocham tak bardzo jak jego. Wyobrażałam sobie nasz ślub, przyszłość dzieci... Teraz jednak wiem, że to co do niego czułam, to nic w przeciwieństwie do uczucie, którym darzę Leona. Czuję, Wiem, że jest mocniejsze, trwalsze... Prawdziwe i szczere. I wierzę, że pomimo, trudności, uda nam się.
Gdzieś w głębi, wierzę, że mnie i Leona połączyło właśnie przeznaczenie, w końcu pierwsze moje wspomnienie z nim było, gdy naga leżałam obok niego w jego łóżku, tymczasem wiem, że coś takiego się powtórzy i to może nawet nie długo... 
Uśmiechnęłam sę do siebie i spojrzałam na mój telefon i zauważyłam jedną nieodczytaną wiadomość. 

Od: Kochanie <33 
Ojj, nie gniewaj się. Wiesz, że nie chciałem :* 
A co do propozycji, nie chciałabyś może, wybrać się na spacer z mega seksownym mężczyzną? 

Zaśmiałam się cicho i zabrałam się za odpisywanie. 

Do: Kochanie <33 
Nie wiem czy wiesz, więc ci przypomnę :
TYLKO JA MOGĘ MACAĆ TWÓJ TORS! 
A co do tego spaceru, to czekam, aż po mnie przyjdziesz :*
Tylko kup mi kwiatka <3 
Kocham :* 

Od: Kochanie <33 
Moja mała zazdrośnica, jak słodko :* 
Zacznij już buty ubierać i za trzy minuty przed domem. 
Czekam, kochanie :* 

Po przeczytaniu wiadomości, narzuciłam na siebie jakąś bluzę po czym wyszłam z pokoju, chowając telefon do kieszeni. Zeszłam na dół po schodach i zaczęłam ubierać buty. 
-Gdzieś idziesz?- Zapytała uśmiechnięta Lu. 
-Tak. Na spacer- uśmiechnęłam się. 
-Idę z tobą!- uśmiechnęła się. 
-Nnnie Lu... Chcę pobyć sama, poza tym, zanim ty byś się przebrała, uczesała i wymalowała na spacer, to byłaby noc- uśmiechnęłam się. 
-Wszystko okej? 
-Tak, a czemu pytasz. 
-Zawsze gdy mówisz, że chcesz zostać sama, coś cię męczy. 
-Wszystko okej- zapewniłam ją- Po prostu chcę przemyśleć kilka spraw...
-A kiedy wrócisz?
-Myślę, że pod wieczór, a co? 
-Nie... nic.. nic..- powiedziała i odwróciła wzrok. Co ona kombinuje? 

Wyszłam z domu i zauważyłam Leona. Uśmiechnęłam się i podbiegłam do niego. 
-Hej kochanie- uśmiechnął się. 
-Hej- odpowiedziałam i wtuliłam się w jego silne ramię. 
-Już się nie gniewasz?- zapytał dla pewności. 
-Nie byłam zła za to, że cię podrywała i flirtowała z tobą. Byłam zła za to, że nie odepchnąłeś jej od siebie... Jesteś tylko mój- powiedziałam i delikatnie wpiłam się w jego usta. Oddał pocałunek powoli go pogłębiając. 
-Kocham cię- szepnął. 
-Ja ciebie też- odpowiedziałam i chwyciłam jego dłoń. 
-Idziemy?- zapytał na co przytaknęłam głową. 

***

Po kilku godzinach spacerowania z Leonem, wróciłam do domu. Nie mogę ukryć, było wspaniale! Uśmiechnęłam się i otworzyłam drzwi wejściowe. Od razu poczułam się dziwnie, czuję, że zaraz się coś stanie. Zdjęłam buty i weszłam do salonu, a to co tam zauważyłam zwaliło mnie z nóg. Poczułam jak blednieję. Podszedł do mnie Thomas i spojrzał w moje oczy. 
-Violetta, kocham cię- powiedział po czym mnie pocałował. Nie umiałam, nie chciałam odwzajemnić tego pocałunku. Odwzajemniać pocałunki, mogę tylko Leona, niczyje inne. Tylko on tak wspaniale całuje. Do tego ma jeszcze te wspaniałe perfum... I ten jego uśmiech... Pokazuje wtedy całemu światu swoje perełki.., Ahh, i te jego dwa szmaragdy... Po chwili się otrząsnęłam i spojrzałam przed siebie, tam Thomas klęczał przede mną i coś tam mówił.
-Violetta... Wyjdziesz za mnie?- usłyszałam. 

*** *** *** 

Heeey!
Nie spodziewaliście się, nie? Ja też nie.
Jakoś mnie napadło.
Od razu mówię, że przyśpieszyłam akcję, to miało być za... może 5-7 rozdziałów. 
Mam nadzieję, że się podoba
Suzzy <3 

11 komentarzy:

  1. Boski .. Mam nadzieję że się nie zgodzi czekam na next ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Super :)
    Z niecierpliwością czekam na next :P
    Pozdrawiam ... :***

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudo :***
    Pozdrawiam ...

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowny next czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowny next czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  6. CUDO!
    ALE NIE MA MIEJSCA DLA MUA! ;;-;;
    Uhh..

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudo !!!
    Mam nadzieje że Viola powie NIE *-*

    ~ weny i czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudny rozdział :)
    Po tytule to myślałam, że to Leon się oświadczy Violi, a tu prosze Thomas (BLEE)
    Mam nadzieje, że Viola odmówi i w końcu z nim zerwie :)
    Do następnego Buziaki <3

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz motywuje mnie do dalszej pracy !