piątek, 2 stycznia 2015

Rozdział 11 "Mieliśmy o tym zapomnieć"




Usiadłam mu na kolanach i bez oporu się w niego wtuliłam. Chciałam tego, potrzebowałam tego i nie obchodziło mnie to, że ktokolwiek może nas teraz zobaczyć. Liczyło się teraz tylko to, że jestem przy nim. Przy osobie, której mogę się zwierzyć, zaufać i przytulić. Potrzebowałam go. 


***

-Chciałbym Was wszystkich zaprosić na moje urodziny, które odbędą się dokładnie za tydzień w klubie moich znajomych 'Palma' O godzinie osiemnastej- powiedział Diego i się uśmiechnął. Spojrzałam na zegarek, jesteśmy już tutaj bardzo długo, a ja czuję, że zaraz odpłynę. Zwróciłam wzrok na Franceskę, która zawzięcie rozmawia o czymś z Diego, a później na Ludmiłę, która chyba  pogodziła się z Fede, bo również o czymś rozmawiali. Tylko ja i Leon nic nie robimy. 
-Jesteś zmęczona?- zapytał po kilku długich, jak dla mnie minutach. Przytaknęłam jedynie głową, a po chwili ziewnęłam i spojrzałam na niego zaspanymi oczami.
-Mogę cię zaprowadzić do sypialni- Zaproponował. Przez chwilę się zastanawiałam, bo nie wiem, czy będziemy tu nocować. 
-Ale my raczej wrócimy do domu. 
-Jest przed drugą, a twoje towarzyszki, nie wyglądają na tak zmęczone- Zauważył. Miał rację. Wstałam z kanapy i szłam za nim. Marzyłam teraz tylko o tym, aby położyć się i zasnąć.
-Chcesz się wykąpać?- Spojrzał na mnie, a ja dopiero teraz sobie przypomniałam, że powinnam to zrobić. Niechętnie przytaknęłam głową, na co zaprowadził mnie jednak do łazienki. Podał mi ręcznik i zostawił mnie samą. Wolnymi ruchami ściągałam z siebie ubrania, które lądowały na podłodze. Następnie weszłam pod prysznic i odkręciłam ciepłą wodę. Namydliłam swoje ciało, aby następnie to spłukać. Po kilku minutach wyszłam z kabiny i owinęłam się ręcznikiem. Założyłam na siebie ubrania, które wcześniej szczyciły swoją obecnością podłogę i wyszłam z łazienki. Rozejrzałam się po piętrze i weszłam do pokoju na prawo, a tam był Leon, który właśnie ścielił łóżko. Uśmiechnęłam się, bo to bardzo miłe z jego strony. Podeszłam do niego, a on tylko pocałował mnie w policzek mówiąc jedynie 'Dobranoc'.
-Dobranoc- odpowiedziałam i się położyłam. Brunet opuścił pomieszczenie, gasząc światło i przymykając drzwi, a ja zdjęłam ciuchy, zostawając w samej bieliźnie, aby było mi wygodniej.  Już po chwili wtuliłam się w poduszkę i momentalnie zasnęłam.

***

Obudziły mnie promienie słońca, wdzierające się do pokoju. Spojrzałam w bok, gdzie był jakiś materac. Czyli ktoś tu jeszcze spał. Po chwili do pokoju wszedł szatyn. Zakładam, że właśnie się kąpał, bo ma związany ręcznik w pasie i mokre włosy. Przyglądałam się jemu, temu co robi.
-Nie śpię- powiedziałam po kilku minutach, gdy zauważyłam, że ma zamiar ściągnąć ręcznik i założyć bokserki. Odwrócił się w moją stronę i z zawstydzeniem spojrzał na mnie.
-Przepraszam, myślałem, że... śpisz.
-Spokojnie- zaśmiałam się.
-Obudziłem cię?- zapytał po chwili.
-Nie- uśmiechnęłam się.
-A jak długo nie śpisz?
-Nie wiem, obudziłam się zanim tutaj wszedłeś w ręczniku- spojrzałam na niego z uśmiechem i wstałam do pozycji siedzącej- Spałeś tutaj?- zapytałam wskazując na materac.
-Tak. Mam nadzieję, że ci to nie przeszkadza... Bo, Fede i Lu spali na kanapie w salonie, a Diego i Fran, w jego pokoju, więc ja tutaj.
-Fran i Diego spali razem?- zaciekawiłam się.
-Z tego co wiem, to tak- odpowiedział i założył koszulkę, zasłaniając tym jego umięśniony tors.
-Śniadanie!- usłyszeliśmy krzyk blondynki, więc zrzuciłam z siebie kołdrę, odsłaniając moje ciało, które w tej chwili miało na sobie jedynie bieliznę.
-Nie patrzę- zaśmiał się brunet.
-Spokojnie. Myślę, że wiesz, jak wygląda ciało kobiety, pomijając to- ściszyłam głos- że i tak ze sobą spaliśmy- powiedziałam zakładając moją spódniczkę, a następnie bluzkę.
-Mieliśmy o tym zapomnieć- zaśmiał się.
-Tak, ale teraz, gdy ciebie bliżej poznałam i minęło od tego wydarzenia trochę czasu, nabrałam do tego dystansu- uśmiechnęłam się i wyszłam.

***

Właśnie weszłyśmy do naszego domu, jest koło piętnastej.
-Zgaduję, że pogodziłaś się z Fede- spojrzałam na blondynkę, która słysząc jego imię, od razu się uśmiechnęła.
-Tak.
-Więc, co ci powiedział?
-Powiedział, że mnie kocha, że jestem jedyną osóbką w jego życiu i, że nie widzi świata poza mną, a później dał mi to- wskazała na rękę, na której była złota bransoletka.
-To się postarał- zaśmiałam się.
-Słyszałam, że Fran spała z Diego- szepnęła do mnie Ferro.
-Ja też. Ciekawe, czy coś się wydarzyło- odszepnęłam jej.
-A ja to dziewczyny słyszę- powiedziała Franceska, a my wybuchłyśmy śmiechem.
-Więc...- spojrzałam na brunetkę. Spojrzała na mnie pytającym wzrokiem- Znasz go może jakieś trzy tygodnie i już razem spaliście.
-Nie mam czasu, żeby zastanawiać się, czy to nie jest za wcześnie. Czuje się przy nim idealnie. Rozumie mnie, jest przy mnie, a co najważniejsze, kocha mnie. I pomijając wasze kolejne pytanie, nie, pomiędzy nami do niczego nie doszło- odpowiedziała z uśmiechem. Chciałam coś powiedzieć, ale przerwał mi telefon Franceski. Wyjęła go z kieszeni i nie patrząc na wyświetlacz odebrała. Widziałam jak jej uśmiech, zamienia się w niepokój. Gdy skończyła rozmawiać rzuciła telefon na łóżko i oparła się o drzwi. Zamknęła oczy, z których wypłynęły łzy, a później zsunęła się, chowając twarz w dłonie. Razem z blondynką podeszłyśmy do niej.
-Co się stało?- zapytałam kucając obok niej.
-Kto dzwonił?- zapytała tym razem Lu.
-Marco- szepnęła.
-I co ci powiedział?- spojrzałam na nią.
-Że przyjedzie tutaj niedługo. Dla mnie. Że za mną tęskni, że się zobaczymy i że znów będziemy mogli być razem- odpowiedziała szlochając.
-Fran, nie przejmuj się. Powiedz mu, że już kogoś poznałaś. W końcu minęły od waszego rozstania trzy miesiące.
-Ale on mnie kocha.
-Musisz mu powiedzieć jak najszybciej- przytuliłam ją do siebie.

***

Franceska się już uspokoiła. Właśnie siedzimy przed TV i oglądamy film 'New Year's Eve' Uwielbiam takie filmy! Jednak nasz spokój zakłócił dzwonek do drzwi. Niechętnie wstałam i otworzyłam. Tam stał Thomas z kwiatami.
-Mogę wejść do środka?- zapytał.

*** *** ***
Chciałam Wam bardzo podziękować za 9 komentarzy pod ostatnim rozdziałem!
Oto pierwszy post na tym blogu w Nowym Roku!
Dziś króciutko :*
Suzzy V
8 komentarzy = Kolejny rozdział :* 

10 komentarzy:

  1. Wspaniały blog i opowiadanie .
    Rodział Boski .
    Normalne cudeńko .
    Ciekawe po co przylazł Tomas . ?
    Niech Viola go rzuci , tak będzie lepiej .
    Czekam na nexcik .

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudo :)
    Czekam na next :)
    Pozdrawiam....

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdzial super, mistrzostwo

    OdpowiedzUsuń
  4. Boski ♥
    Kiedy Tomasetta w końcu zerwie ? -.- Ugh...
    Czemu Viola się odzywała ? xd
    Zobaczyła by Leona i wgl... xd
    No ale że Leona nago xd
    Czekam na next :3
    Pzdr, Liv ;**

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz motywuje mnie do dalszej pracy !