- Viola - szepnął - Poczułam, jak na moich policzkach pojawiają się łzy. On się obudził, on naprawdę się obudził.
- Tak się martwiłam - przytuliłam się do niego - Wszystko w porządku? Jak się czujesz?
- Kiedy jesteś przy mnie, wszystko jest dobrze - spojrzał mi w oczy i się uśmiechnął - Byłaś tu cały czas - powiedział.
- Tak - zaśmiałam się - I cholernie się o ciebie martwiłam.
- Dziękuję - szepnął - Mimo wszystko... Byłaś tutaj ze mną... - chciał coś jeszcze powiedzieć, ale do sali wszedł lekarz.
- Ooo! Leon obudziłeś się! - uśmiechnął się do nas ciepło - Jak się czujesz?
- W porządku, panie doktorze.
- Przepraszam - zwrócił się do mnie - Ale muszę pani narzeczonego zabrać na kilka badań.
- Okej, nie ma problemu - uśmiechnęłam się nerwowo.