poniedziałek, 16 marca 2015

Rozdział 16 "Uwielbiam cię całować"


Siedzę w swoim pokoju i myślę o Thomasie. Wiem, że powinnam z nim zerwać, ale jak? Jak ja mu powiem po tych kilku latach, że ja jednak go nie kocham? A co więcej, że już kogoś mam? To jest wręcz niemożliwe...
Z moich rozmyśleń wyrywa mnie dźwięk mojego telefonu, biorę go do rąk i patrzę na wyświetlacz. Leon- uśmiecham się. 

-Halo?- mówię do słuchawki. 
-No Hej śliczna- mówi uroczo, a na mojej twarzy pojawia się śliczny uśmiech, wywołany nie tylko jego słowami, ale również głosem- Wiesz.. Mam w planach taki, wypad na imprezkę- mówi zapewne z uśmiechem. 
-Imprezkę? A z kim?- śmieję się cicho. 
-Właśnie chcę ją namówić, ale nie wiem czy się zgodzi. Jest to najpiękniejsza dziewczyna na świecie... 
-A możesz mi coś więcej, o niej powiedzieć? 
-Jest szatynką o ślicznych czekoladowych oczach, mieszka wraz ze swoimi przyjaciółkami.. Co więcej mówić? Jest po prostu najwspanialszą osobą na świecie. Masz więc jakiś pomysł? 
-Możesz, przyjść do niej z kwiatami, a następnie zaprosić na tą imprezę.
-Wiesz... Świetny pomysł!- mówi- Spotkamy się później- rozłącza się, a ja kładę telefon na łóżko i z uśmiechem myślę o Leonie...



Jak to możliwe, że przez niego, zastanawiam się jak zerwać z Thomasem? Zawsze uważałam, że Thomas jest tym jedynym, wyobrażałam sobie nasze wspólne życie... A wystarczył jeden mężczyzna, przez którego moje wszystkie myśli, o wspólnym życiu z Thomasem odleciały daleko. Wzdycham.

Słyszę pukanie do drzwi, więc rzucam ciche 'proszę'. Dlaczego w ogóle dziewczyny pukają? Podnoszę wzrok na drzwi i widzę Leona. Uśmiecham się na jego widok, choć nie powiem, nie spodziewałam się go tutaj. Po chwili zza pleców wyciąga mały bukiet czerwonych róż, po czym siada obok mnie i mi je wręcza.
-A to za co?- uśmiecham się jeszcze szerzej.
-Chciałem cię zaprosić na imprezę. Tak bez okazji, żeby spędzić kilka chwil razem- odpowiada z uśmiechem. Ja przybliżam się do niego i delikatnie muskam jego usta- Czyli się zgadzasz?
-Nie sądziłam, że weźmiesz te kwiaty na poważnie- przytulam się do niego, a on obejmuje mnie rękoma.
-Kocham cię- szepcze w moje włosy.
-Ja ciebie też, mocniej- mówię i ponownie go całuję. On oddaje i pogłębia pocałunek. Jego ręce są na mojej talii, po czym podnosi mnie i usadawia na swoich kolanach. Wplatam swoje dłonie w jego miękkie włosy, czym niszczę jego idealną fryzurę. Uśmiecham się cicho i ponownie wbijam się w jego usta. Są takie mięciutkie..- Uwielbiam cię całować- szepczę. On w ramach odpowiedzi, znów złącza nasze usta, jednak tym razem, pocałunek jest głębszy i dłuższy.

***

Stoję przed lustrem i robię ostatnie poprawki. Szykuje się na imprezę, na której mam być razem z moim ukochanym. Nawet nie wiem, jakim cudem wszedł wtedy do środka, nie zauważony przez dziewczyny...
Ponownie patrzę na swoje odbicie. Spięte włosy, dość widoczny makijaż i czerwona sukienka. Do tego wysokie buty. Myślę, że Leonowi się spodoba... Wychodzę z łazienki, biorę swoją torebkę i wychodzę z domu. Zamykam drzwi na klucz, bo dziewczyny poszły do kina.
Pod domem widzę Leona, podchodzę do niego z uśmiechem i całuję w policzek na przywitanie.
-Ślicznie wyglądasz- mruczy.
-Ty też niczego sobie- odpowiadam, a po chwili on obejmuje mnie w talii i idziemy w kierunku klubu.
-Czy to nie jest Thomas?- wyrywa mnie z rozmyśleń Leon. Patrzę na niego przerażona, a po chwili na sylwetkę przede mną. Kiwam delikatnie głową i ponownie zerkam na Leona. On obejmuje moją twarz i mnie całuję. Dopiero po chwili orientuje się, dlaczego to robi, oddaje i pogłębiam pocałunek, a kiedy Thomas nas mija odrywamy się od siebie.

***

Jesteśmy już na tej imprezie z dwie godziny i bawimy się świetnie. Cały czas jestem w objęciach Leona, co bardzo mi się podoba.
-Pójdę się czegoś napić, chcesz?- pyta, po chwili.
-Nie dziękuję, poczekam na ciebie- mówię i siadam przy wolnym stoliku.
-Zatańczymy?- słyszę męski głos.
-Nie, dziękuję- mówię spokojnie. Nie mam zamiaru tańczyć z jakimś... innym mężczyzną niż Leon!
-Chodź- namawia mnie- Jeden taniec, włączyli wolną muzykę.
-Nie- powtarzam- Czekam na kogoś- mówię. Czekam, aż wróci Leon. Mam już dość tych napalonych gości... 'Jeden taniec'... Ughh!
-No chodź!- chwyta mnie za rękę i ciągnie.
-Nie słyszałeś co powiedziała? Nie chce!- słyszę głos Leona i się uśmiechnęłam.
-Okej, okej, wyluzuj...- mówi i odchodzi, a ja podchodzę do Leona.
-Wszystko okej?- pyta.
-Tak- przytulam się do niego.
-Na pewno?- kiwam twierdząco głową- A ze mną zatańczysz?- wyciąga dłoń.
-Z przyjemnością- chwytam jego dłoń i delikatnie całuję jego usta.

*** *** ***
Ehh, rozdział dodaje dziś, abyście nie myśleli, że mam Was gdzieś *Jeżeli ktoś tu jeszcze zagląda*
Rozdział krótki i nudny, ale to najwięcej co mogłam dać..
Nie mam weny.. ;//
W dodatku, w lutym pojawił się jeden post... Notka informacyjna.
Obiecuję, że następny będzie ciekawszy, ale kiedy on się pojawi nie mam pojęcia.

Każdy komentarz= WIELKI UŚMIECH! :* 

Buziaki! Suzz :* 

7 komentarzy:

  1. Już ci mówiłam...
    Jak masz pierdoloć takie głupotu to lepiej się zamknij! xD I tak cię Kocham :**
    Wrócę tu jutro :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. *głupoty... Kurde, no wiesz jaka jest moja klawiatura... → do wymiany! xDD

      Usuń
    2. Huhu, jesteeeem! ^-^

      Rozdział cudoffffny! <333
      Taki...Mraww :3
      Leon i Vilu! ^^
      Ejejej...!
      Thomas ich widział.!?
      I nie zareagował?
      Brawo! Jeaah! xD
      Leonettaaa! :*

      Boże, jaki ten komentarz... Gupi. XD
      *tak jak ja xD* Hoho, Viki mistrzyni żartów ^^

      Adios :*
      Kocham Cię Misiu! <3

      Usuń

Każdy komentarz motywuje mnie do dalszej pracy !